Miałam chęć na jakiś kolejny pasztecik, ale chciałam go zrobić jakoś inaczej. Do głowy wpadł mi pomysł, że mogłabym podać go z jaką frużeliną lub galaretką. A żeby było jej ciut więcej to na środku zrobiłam lekką „rynienkę”, która skryła w sobie jej większą ilość
Biały pasztecik z wiśniową galaretką
keksówka 17x10cm
1 cebula pokrojona w kostkę
2 ząbki czosnku pokrojone w plasterki
100g startego selera
100g startej pietruszki
1/2 kwaskowatego jabłka (pokrojone w kostkę)
2 listki laurowe
2 goździki
1 łyżeczka nasion kminku
1 łyżeczka suszonego tymianku
150g ugotowanej białej fasoli
100g ugotowanej białej kaszy gryczanej
1 łyżeczka tahini
1 łyżka pestek słonecznika (można podprażyć)
1 płaska łyżka siemienia lnianego
2 łyżeczki soku z cytryny lub 1 octu jabłkowego
garstka mrożonych wiśni (opcjonalnie)
garstka świeżego tymianku
sól, pieprz
olej do podsmażenia
Galaretka:
50g wiśni
75ml czerwonego wina
75ml bulionu lub wody
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka octu sherry (opcjonalnie)
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka ksylitolu/syropu klonowego
1 płaska łyżeczka suszonego tymianku lub 2 łyżeczki posiekanego świeżego
szczypta goździków
1/3 łyżeczki agaru
1 płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
sól, pieprz
W głębszej patelni podsmażam chwilę cebulkę, czosnek, starte warzywa, jabłko, listki laurowe, goździki, kminek, suszony tymianek ze szczyptą soli. Nakrywam przykrywką i duszę do miękkości ok 10-15min. Jak zaczyna przywierać można podlewać delikatnie wodą, ale na koniec trzeba wszystko odparować.
Wszystkie składniki oprócz świeżego tymianku i wiśni blenduję na gładko. Doprawiam solą i pieprzem ew. jeszcze sokiem z cytryny.
Dodaję posiekany tymianek i mieszam.
Przekładam do foremki formując na środku lekkie wgłębienie (rynienkę), w które można powtykać kilka wiśni (one sprawią że na środku pozostanie dołek).
Piekę 200′ ok 50min (jak się przypieka to nakrywam papierem do pieczenia). Studzę.
Wszystkie składniki oprócz wiśni i tymianku blenduję (lub dokładnie mieszam). Dodaję wiśnie i suszony tymianek( świeży wrzucam na koniec). Gotuję na średnim ogniu około 3 min mieszając. Doprawiam odpowiednio solą i pieprzem.
Tężejącą galaretkę przelewam na pasztecik i odstawiam.
Cały pasztet chłodzę w lodówce min przez noc. Z każdym dniem nabiera jeszcze lepszego smaku i konsystencji.