Nadszedł czas i na botwinkę.
U mnie najczęściej ląduje w koktajlu, chłodniku, jako zupka oraz w sałatce. Ale też bardzo lubię wersję lekko podduszoną. Szybka, prosta i bardzo smaczna. Ja moich buraczków nie obieram ze skórki, dostałam ze sprawdzonego źródła. W ogóle rzadko obieram warzywa ze skórki (zwłaszcza korzeniowe). Chyba że przepis akurat tego wymaga, albo nie chcę psuć koloru, to wtedy tak. Ale mimo to skórki zjadam, albo na surowo, albo lekko duszę, albo podpiekam w piekarniku na czipsy (polecam zrobić to np ze skórek ziemniaka).
Duszona botwina z migdałami
1 pęczek botwiny (najlepiej z malutkimi buraczkami)
1 łyżka octu balsamicznego
2 łyżki siekanych migdałów
3 ząbki czosnku
olej rzepakowy
sól
pieprz
Na suchej patelni podprażam odrobinę migdały. Dodaję 1 łyżkę oleju, czosnek pokrojony w plasterki i odrobinę soli. Smażę na mniejszym ogniu jeszcze ok 2 min, aż czosnek straci swoją surowość i wszystko ładnie zaromatyzuje. Odkładam.
Botwinkę myję, suszę i ewentualnie obieram. Większe buraczki kroję na 4 części, mniejsze na pół a malutkie zostawiam w całości.
Na patelni (tej samej co smażyliśmy migdały lub większej) podsmażam chwilę same buraczki (liście zostawiam wypuszczone poza patelnią) ze szczyptą soli. Podlewam odrobiną wody i duszę ok 3-5min (zależy jaką twardość lubię). Odparowuję ewentualne resztki wody i polewam buraczki octem. Chwilkę redukuję i dokładam na patelnie łodyżki z liśćmi. Trzymam chwilę, aż lekko zmiękną.
Dodaję migdały z czosnkiem i delikatnie mieszam.
Gotowe danie możemy posypać świeżo mielonym pieprzem i odrobiną kremu balsamicznego (opcjonalnie).