W tym roku (przynajmniej w mojej okolicy) jest klęska urodzaju jeżeli chodzi o ogórki. Jak w zeszłym nie było praktycznie nic, tak w tym dostaję je w ilościach hurtowych
Na małosolne już raczej patrzeć nie mogę, kiszoniaki porobione, a i surowe pomału się przejadają. To dla odmiany proponuję poddać je obróbce termicznej, zawsze coś innego Po ugotowaniu są bardzo podobne do cukinii. Delikatne i niedominujące. Czyli nabiorą takiego smaku jaki im nadamy dzięki przyprawom
Koperkowy krem ze świeżych ogórków
ok 3 porcje
1kg świeżych ogórków gruntowych + kilka do podania
2 średnie ziemniaki
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
2 listki laurowe
woda lub bulion ok 200-300ml
pęczek koperku
1 łyżka soku z cytryny + skórka z 1/2 cytryny
sól, pieprz
olej do podsmażenia
kawałek wegańskiej fety (polecam od Violife)
Ogórki i ziemniaki (ja nie obieram ani ogórków ani ziemniaków, ale jak ktoś woli to ziemniaki można obrać) kroję w większe kawałki, cebulę w grubą kostkę a czosnek w plasterki.
W garnuszku na odrobinie oleju szklę cebulę z listkami laurowymi i szczyptą soli. Dodaję ziemniaki oraz 2 ząbki czosnku i podsmażam minutę. Podlewam odrobiną wody i duszę na małym ogniu ok 10min. Dodaję ogórki, dolewam wody mniej więcej do 1/3 zawartości garnuszką (teraz lepiej nalać mniej, bo ogórki same w sobie mają dużo wody), dalej gotuję aż zmiękną, następne 7-10min.
Wyławiam listki, dodaję ostatni ząbek czosnku i blenduję. Dodaję koperek, mały kawałek fety (opcjonalnie, bo serek można wykorzystać też tylko do podania. Ja zmiksowałam kawałek jak 3/4 kciuka ), sok i skórkę z cytryny. Jak zupka jest zbyt gęsta to dolewam wody. Doprawiam solą, pieprzem.
Gotową zupkę podaję ze startymi, świeżymi ogórkami, odrobiną koperku oraz kawałkami fety.