Moja obsesja, czyli zupa krem. Uwielbiam koper włoski, zarówno jako warzywo oraz przyprawę. Ten delikatnie anyżkowy posmak cudownie odświeża niejedną potrawę, nadając jej lekkości. Fenkuł pomaga nie tylko naszemu układowi trawiennemu, ale również oddechowemu. Pomocny w walce z przeziębieniem, ma działanie przeciwgorączkowe, napotne i wykrztuśne. Nie żałujmy sobie słodkiego kopru, zwłaszcza w tym trudnym dla nas okresie.
Krem z fenkułu i gruszki
- 1 por (biała i jasnozielona część)
- 1 ząbek czosnku
- 1 średni koper włoski
- 1 średnia gruszka
- 50ml białego półwytrawnego wina
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 2/3 łyżeczki nasion kopru włoskiego
- 1 garść orzechów włoskich (można lekko podprażyć)
- 1/2 szklanki mleka roślinnego (u mnie sojowe+kokosowe)
- starta skórka z połowy cytryny
- sól, pieprz
- olej
Do podania: czarna soczewica, orzechy włoskie, świeży tymianek
W garnuszku na odrobinie oleju podsmażam delikatnie pokrojonego pora (uwaga by się nie rumienił, a bardziej zeszklił i delikatnie zmiękł). Dodaję pokrojony w plasterki czosnek, koper włoski (w plasterki, zielony koperek zostawiam do podania) oraz gruszkę (większe kawałki bez gniazd nasiennych). Dorzucam tymianek oraz nasiona kopru i szczyptę soli. Wszystko delikatnie podsmażam ok 3 min. Podlewam winem i czekam, aż się zredukuje, a alkohol wyparuje. Całość zalewam wodą, mniej więcej do przykrycia i gotuję na wolniejszym ogniu do miękkości ok 15-20min. Dodaję resztę składników i blenduję na gładko, doprawiając solą i pieprzem.
Gotową zupę podaję z ugotowaną czarną soczewicą (moja moczona przez noc i podgotowana na parze) wymieszaną z 1 łyżką oleju (u mnie z orzechów włoskich), odłożonym koperkiem oraz siekanymi orzechami włoskimi.

