Krem z pieczonej marchwi
Mam teraz w domu spory zapas marchewek. Kupuję w workach, bo jeden z domowników chrupie ją regularnie (ja zresztą też). Pamiętam, że jako dziecko jak chrupałam
Mam teraz w domu spory zapas marchewek. Kupuję w workach, bo jeden z domowników chrupie ją regularnie (ja zresztą też). Pamiętam, że jako dziecko jak chrupałam
Świat przypraw to niekończąca się magia.Np. cynamon. Tak popularna i wszystkim znana, a zarazem niedoceniana przyprawa. Według mnie traktowana po macoszemu i wykorzystywana głównie jako składnik szarlotki,
Fasolowy pasztet z dodatkiem jabłka i wędzonego tofu. To jest typ cięższego pasztetu. Ja lubię wszelkie, ciężkie, lekkie, kremowe, do smarowania, po prostu wszystkie Na wierzchu poukładałam też kilka plasterków
Buraki, dynie, bataty i papryki. To jedne z tych warzyw które ubóstwiam w wersji pieczonej.Buraki świetnie komponują się z owocami np. jagodami, jeżynami czy też
Podobno istnieje około 400 różnych odmian batatów. Najbardziej popularne są u nas te pomarańczowe, ale są również żółte, fioletowe i białe (tych jeszcze nigdy nie próbowałam).Można je jeść na surowo,
Nie wyobrażam sobie dnia bez strączków. Nie wyobrażam sobie życia bez strączków (i typowej zieleniny też).Musi pojawić się u mnie codziennie jakaś ich porcja. Czy
Kolejna odsłona żółtej fasolki.Do tego w towarzystwie kalafiora pod postacią kołderki oraz czosnkowo-pietruszkowego bobu. Eksplozja kilku smaków Ale wisienką na torcie są tu pieczone kwaskowate pomidorki, których
Strączki są u mnie codziennie. Uwielbiam wszystkieZawsze mam coś ugotowanego, albo namoczonego. Nie da się ukryć, że lubię kombinować i bawić się w kuchni. Nie
Kalafior idealnie nadaje się na wszelkiego rodzaju puree, zupy krem czy pasty. Według mnie on po ugotowaniu, sam w sobie ma taki „maślany” posmak. Kiedyś robiłam z niego
Świeże ogórki w paszteciku? Czemu nie po obróbce termicznej smak nie jest dominujący. Połączyłam je z młodziutkim bobem i świeżym majerankiem, który w tym wypadku
Kupiłam niedawno wafle gryczane od Biominki. Same w sobie w smaku nie były zbyt rewelacyjne, moje dzieci też nie bardzo chciały je chrupać. No to troszkę je „podrasowałam”,
Od zawsze byłam fanką cieniutkich naleśników. To właśnie te w typie francuskim smakują mi najlepiej. Zdarzało się, że potrafiłam usmażyć tak cieniusieńkie jak kartka papieru,