Lubicie zielony groszek? Ja go ubóstwiam 

Nie dość że jest przepyszny, słodziutki, lekko maślany a zarazem stawiający delikatny opór pod zębami to jeszcze na maksa odżywczy. Ale ja tu mówię o tym prawdziwym, zieloniutkim i świeżym. No dobra.. mrożonym, byle nie konserwowym. 

W mojej zamrażarce zawsze muszą być maliny, jak i właśnie te małe zielone kuleczki. To taki zamrażarkowy MUST HAVE. Bez tego wpadam w panikę..

Sałatka z brokułu i zielonego groszku
2 porcje
1 brokuł
1/2 szklanki mrożonego groszku
2 pomidory
Paczka zieleniny, młodych listków, rukoli, roszponki
1 łyżka sezamu, lekko podprażonego
Dressing:
2 łyżki oliwy
Sok + skórka z pół cytryny
2 łyżeczki octu jabłkowego
1 łyżeczka ksylitolu
Sól, pieprz
Brokuł dzielę na różyczki i gotuję na parze ok 5-7 min. Groszek wrzucam wrzącej wody i gotuję ok 2-3 min. Pomidora kroję w plastry lub kostkę. Wszystkie składniki dressingu mieszam, doprawiam sporą szczyptą soli.
Wszystkie składniki na sałatkę wykładam na talerz, polewam dressingiem, posypuję sezamem i świeżo mielonym pieprzem.
Równie dobrze można wszystko wymieszać wcześniej w misce.
