Jedno z najlepszych wędzonych tofu ma w swojej ofercie @dym.warszawa. Ale ostatnio odkryłam ich kolejny świetny produkt jakim jest pasta „Palone pomidory”. Mocno intensywna, lekko pikantna, trochę podobna do mocno pomidorowego ajwaru. Genialny dodatek do wielu potraw. Wykorzystałam ją do pieczonego bakłażana, którego z radą Dominiki Wójciak piekłam w bardzo wysokiej temperaturze. To naprawdę świetny pomysł, oberżyna pozostaje jasna i zarazem soczysta w środku. Uwielbiam ten „maślany” środek, tak naprawdę wystarczy tylko kapka oliwy oraz szczypta soli i jestem w niebie. Ale tym razem na większym wypasie 🙂 bo z dodatkiem jogurtu, sosu z tahini oraz właśnie cudownych, palonych pomidorów. Całość wyszła (nieskromnie mówiąc) genialna.
Ta pasta świetnie komponuje się również z klasycznym hummusem.
Pieczony bakłażan z palonymi pomidorami
1 porcja
1 średni bakłażan
jogurt sojowy, naturalny ok. 1 łyżka
Pasta „palone pomidory-Dym”, lub ajwar ok. 2-3 łyżeczki
natka pietruszki
kawałek wędzonego tofu, ok 20-30g
1 łyżeczka oliwy
szczypta soli
Sos z tahini:
1 łyżeczka tahini
1 płaska łyżeczka jasnej pasty miso, opcjonalnie
1 łyżeczka soku z cytryny
mała szczypta asafetydy lub 1/2 małego roztartego ząbku czosnku
sól
woda do rozcieńczenia 2-3 łyżeczki
Piekarnik rozgrzewam do 250′. Bakłażana dziurkuję widelcem w kilku miejscach, zawijam w papier do pieczenia (ja unikam foli aluminiowej), wkładam do rozgrzanego piekarnika i piekę około 50min (40-60min w zależności od wielkości bakłażana).
Wszystkie składniki sosu tahini poza wodą mieszam. Dodaje po trochu wody i mieszam do otrzymania odpowiedniej konsystencji lejącego sosu. Doprawiam odpowiednio solą.
Upieczonego bakłażana przekrawam na pół, delikatnie solę i skrapiam kapką oliwy. Robię kleksy z jogurtu, polewam sosem tahini i robię również kilka kleksów palonymi pomidorami. Całość posypuję pokruszonym wędzonym tofu i dużą ilością świeżej natki pietruszki.
Smacznego!
Ten post ma 6 komentarzy
Nie da się ukryć, że pięknie prezentuje się ta potrawa. Szkoda trochę, że nie przepadam za bakłażanem.
Myślę, że w tym przypadku można by dac mu jeszcze jedną szansę 🙂 Pieczone w wysokiej temperaturze, są jasne, a zarazem niesamowicie maślane w środku. Do tego te dodatki i można by odkryć bakłażana na nowo 😉
Pasta palone pomidory brzmi całkiem ciekawie. Wierzę, że danie wyszło pysznie.
O tak, to jedno z moich ulubionych 🙂
Czy mogę czymś zastąpić te pastę np.koncentratem pomidorowym z przyprawami i sosem sojowym/balsamicznym?
Pewnie. Jeżeli chcesz zastąpić koncentratem to najpierw bym go podsmażyła na patelni z dodatkiem oliwy i ostrej papryki. Można również zastąpić np, jakimś dobrym, wyrazistym ajwarem a nawet zblendowanymi suszonymi pomidorami z oleju 😀