Chleb bez mąki? Teoretycznie. Wydaje mi się, że już chyba każdy słyszał lub próbował czysto-ziarnistego chleba zmieniającego życie od MyNewRoots. Jest bezglutenowy, pyszny, to fakt, a do tego bardzo sycący, przecież to prawie same nasiona (tłuszcze). O ile smakowo bardzo mi pasuje, o tyle nie dawałam rady zjeść go całego (zawsze coś mroziłam), dlatego zrobiłam sobie bardzo podobną, własną propozycje, ale w zdecydowanie lżejszej wersji. Do tego zrobiony na zakwasie (użyłam gryczanego, ale jak nie unikasz glutenu to możesz wykorzystać zakwas np. orkiszowy lub żytni), dzięki czemu odrobinę się napowietrzył, a pracujące bakterie wstępnie pomagają w trawieniu.
Do chlebka polecam fasolową roladkę, zaskakujący tatar z bakłażana lub pastę z batata i rozmarynu.
Ziarnisty chleb na zakwasie, bez glutenu.
foremka 17x10cm
Zaczyn:
75g mąki owsianej
75g wody
40g aktywnego zakwasu (u mnie gryczany)
Chlebek:
cały zaczyn
75g płatków owsianych
30g płatków jaglanych (lub większa ilość owsianych)
40g nasion siemienia lnianego
30g nasion słonecznika
20g nasion dyni
10g nasion babki jajowatej*
20g łupin babki płesznik*
1 łyżka syropu klonowego
300ml wody
1 łyżeczka soli
1/3 łyżeczki nasion kminku lub czarnuszki, opcjonalnie
*ja mam oddzielne opakowania nasion i łupiny, ale można je zastąpić 30g tzw. błonnika witalnego, który składa się właśnie z tych dwóch składników.
Wieczorem mieszamy wszystkie składniki zaczynu, po czym odstawiamy do wyrośnięcia na całą noc, np. w szklanej miseczce, przykryte ściereczką. Rano musimy widzieć w nim wyraźne pęcherzyki, dzięki temu mamy pewność, że nasz zaczyn pracuje.
Wszystkie suche składniki na chleb mieszamy w miseczce, następnie dodajemy 250ml wody, cały pracujący zaczyn oraz syrop klonowy i dokładnie mieszamy. Odstawiamy na 5-10min (masa wyraźnie zgęstnieje), a dalej dodajemy resztę wody i ponownie mieszamy. Całość przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia (warto go również nasmarować odrobinę olejem, ten chlebek mimo wszystko lubi się miejscami przykleić).
Wierzch smarujemy odrobiną oleju lub wody i odstawiamy w ciepłe miejsce, luźno nakryty z góry ściereczką, tak długo aż lekko wyrośnie. Nie oczekujmy tu jakiegoś wielkiego wyrośnięcia, bo nie jest to typ leciutkiego chleba ;), ale powinien zwiększyć on swoją objętość o około 1/4, w zależności od temperatury i siły zakwasu może to zająć nawet 4-8h.
Wkładamy do rozgrzanego do 220′ piekarnika i pieczemy w sumie około 60-70min. Mniej więcej po 40-50min wyjmujemy chlebek z formy, po czym odklejamy od papieru do pieczenia i kolejne minuty pieczemy już solo, bez foremki.
Wyciągamy i studzimy na kratce. Chlebek kroimy dopiero na następny dzień.
Jeżeli wasz chlebek dość długo wyrasta, a z jakiś przyczyn kiepsko mu to idzie, a wy musicie gdzieś koniecznie wyjść to można go wsadzić od razu do zimnego piekarnika i nagrzewać razem z chlebkiem w środku ;).