Prosty sos pomidorowy

Nie jest to może najszybszy sos pomidorowy świata, bo dusimy go ok 1-1,5h, ale za to jest naprawdę prosty do zrobienia. Ja wykorzystałam tutaj pyszne, letnie pomidory zamknięte w słoiku. Mój tata zawsze przygotowuje dla mnie kilkadziesiąt takich litrowych słoików. Są to po prostu pomidory, które zostały zmiksowane (ze wszystkim, ze skórą) i zapasteryzowane w słoiku. Dzięki temu mogę sobie pozwolić np. na zupę ze świeżych (i pełnych smaku) pomidorów w środku zimy 🙂 Oczywiście, można wykorzystać również pomidory z puszki, ale wtedy dodałabym odrobinę więcej syropu klonowego.

Zjadamy go z czym dusza zapragnie, np. z szybkimi kuleczkami z amarantusa, albo delikatnymi warzywnymi pulpecikami

 

Prosty sos pomidorowy

ok 1200-1300ml

 

2kg pomidorów, zmiksowanych (patrz wstęp)
200g cebuli lub szalotki
150g marchewki (lub dyni)
1 duża laska selera naciowego
1/2 doniczki świeżej bazylii (oregano, tymianku)
2 łyżeczki syropu klonowego
sok z 1/2 cytryny lub 1 łyżka octu jabłkowego
1 łyżka sosu sojowego (opcjonalnie)
2 łyżki oleju rzepakowego lub oliwy
sól, pieprz

 

Do garnka dodaję olej, pokrojone w większe kawałki cebulę, marchewkę i seler oraz sporą szczyptę soli. Następnie podsmażam wszystko na średnim ogniu przez około 5-7 min, co jakiś czas mieszając. Fajnie jak warzywa się miejscami lekko przyrumienią, ale nie „zjarajmy” ich zbyt mocno, bardziej zależy na tym by były zeszklone z lekkim przyrumienieniem 😉

Dolewam pomidory, dodaję również bazylię i duszę z uchyloną pokrywką, na mniejszym ogniu przez około 1h.
Wreszcie wszystko razem blenduję i przecieram przez sitko, jednocześnie mocno odciskając pulpę. Doprawiam do smaku syropem klonowym, sosem sojowym, sokiem z cytryny i ewentualnie jeszcze solą oraz pieprzem. Jeżeli chcę mieć gęstszy sos to ponownie duszę i redukuję, tak długo aż uzyskam odpowiednią konsystencję.

 Gotowy sos można pasteryzować i trzymać w spiżarni na czarną godzinę.

Dodaj komentarz

Pesto z botwiny

Pesto z botwiny, czyli z młodych liści buraka. Botwina to nasz niedoceniany superfood (tak samo jak pokrzywa 😉 ), warto ją wykorzystywać i zjadać nie

Read More »

Sojowy Labneh

Jeszcze zanim zostałam weganką i zrezygnowałam ze zwierzęcego nabiału, uwielbiałam LABNEH. To po prostu odsączony, gęsty jogurt.Od dłuższego czasu robię własny jogurt sojowy, który czasami przerabiam właśnie

Read More »

Kokosowy Pleasure z pianką

Kupiłam ostatnio jogurty Pleasure od Plantona w Lidlu. Chociaż serek to lepsze określenie, bo ma bardzo zwartą konsystencję  Tłuściutki i dość mocno kaloryczny  Wykorzystałam je do jednoporcjowego mini „serniczka”.Na wierzchu jest

Read More »