Blondie z ciecierzycy i mango

Blondie (kuzynka brownie) na bazie ciecierzycy z dodatkiem pysznego mango. Proste, szybkie, a bardzo dobre. Lekkie nie jest, trochę gliniaste i rozpływające się w ustach. Bezglutenowe, na samej mące owsianej. Miks tahini i delikatniejszego masła orzechowego super się uzupełnia, a odrobina pasty miso podkreśla całość.

Ugotuj więcej ciecierzycy i zrób dodatkowo ten kremowy pasztet „bezjajeczny” albo cudownie aksamitny hummus lekki jak chmurka.

 

Blondie z ciecierzycy i mango

Foremka 20x14cm

 

280g ugotowanej ciecierzycy
40g tahini
50g masła orzechowego, ulubionego (u mnie migdałowe)
90g ksylitolu
płaska łyżeczka jasnej pasty miso, np. tej
4 łyżki mleka roślinnego
2 łyżki soku z cytryny
garść świeżej mięty

100g mąki owsianej
skórka starta z 1/2 cytryny
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia

100g mango
1 łyżeczka tahini

 

Piekarnik rozgrzewam do 170′ termoobieg.

Zaczynam od musu: mango i tahini blenduję razem i odstawiam.
Ciecierzycę, tahini, masło orzechowe, ksylitol, miso, mleko, sok z cytryny jak również świeże listki mięty blenduję na gladko. W oddzielnej misce mieszam mąkę z sodą, proszkiem i skórką z cytryny. Dodaję do zmiksowanej ciecierzycy, a następnie dokładnie, ale niezbyt długo łączę składniki i wykładam do foremki wyłożonej papierem do pieczenia (masa jest dość gęsta). Ważne aby nie mieszać masy zbyt długo, ponieważ zniweluje to działanie sody, która w kontakcie z sokiem z cytryny zaczyna już działać i napowietrzać nasze ciasto. Na koniec rozkładam na wierzchu mus z mango i miejscami delikatnie wciskam je w ciasto łyżeczką robiąc przy tym esy-floresy.

Szybko wkładam do piekarnika i piekę około 35min. Na koniec wyłączam piekarnik, ale Blondie zostawiam tam jeszcze z lekko uchylonymi drzwiczkami przez 5min. Wyciągam, studzę i już mogę zajadać.

Dodaj komentarz

Wiśniowo-ananasowa miseczka

Coś dla ochłody, coś troszkę w stylu Nice Cream. Połączenie wiśni i ananasa Wyszło całkiem ciekawie. Do podania z czymś czekoladowym, u mnie granola i

Read More »

Sałatka a’la Tabbouleh 

  Świeże zioła. Moja kuchnia bez nich nie istnieje. Codziennie je wykorzystuje, kocham, kocham, kocham.. Marze o własnym ogromnym ziołowniku, albo sporym połacie pola z

Read More »