Ten kokosowy tofurnik to taka większa wersja świątecznych kokosowych tofurniczków. Typ cięższego, pieczonego „sernika”, tofurnika, ale wierzcie mi, że nie czuć w nim tofu. Jest na bazie kokosowego „twarogu” zrobionego z odtłuszczonej mąki kokosowej, którego już nie blenduje, dzięki czemu nadaje takiej twarogowej konsystencji. Na szybkim ciasteczkowym spodzie, a z wierzchu czekoladowo-kawowa pianka. Pierwotnie chciałam tam dać również pieczoną, górną warstwę, ale jakoś się zakręciłam i przypomniało mi się jak sernik trzeba było już wyciągać. Więc zrobiłam szybką piankę „na zimno”, przy użyciu agaru.
Wypróbuj również różowy, buraczany tofurnik albo w lżejszej ale jakże aksamitnej wersji ten niczym baskijski.
Kokosowy tofurnik z pianką
foremka 16cm
Spód:
80g ulubionych ciasteczek np. kakaowych lub innych + łyżeczka kakao
30g dobrego wegańskiego masełka lub oleju kokosowego
Masa:
200g śmietanki kokosowej
350g mleka kokosowego
70g odtłuszczonej mąki kokosowej, nie zmielonych wiórek
100g ksylitolu + ewentualnie więcej do smaku
25g mąki ziemniaczanej
1 kostka naturalnego tofu 180g
sok + skórka z 2 małych cytryn
duża szczypta soli
1/2 łyżeczki sproszkowanej wanilii
1 łyżka amaretto lub 1 łyżeczka ekstraktu z migdałów
Czekoladowa pianka:
200ml mleka kokosowego lub innego roślinnego
50ml mocnego espresso*
25g ksylitolu
1 łyżka amaretto
1/3 łyżeczki agaru
25g ulubionej gorzkiej czekolady
szczypta soli
*zamiast espresso można dolać 50ml mleka roślinnego i dodać 2 łyżeczki dobrej rozpuszczalnej kawy
Na dno piekarnika wkładamy foremkę z wodą, ponieważ będziemy piec z parą wodną i rozgrzewamy go do 180′.
Ciasteczka i tłuszcz przekładamy do małego malaksera i miksujemy, tyle aż składniki się połączą. Następnie wykładamy na dno foremki wyłożonej papierem do pieczenia i trochę dociskamy (najlepiej robić to przez inny kawałek papieru do pieczenia, wtedy nic się nie przykleja do ręki lub łyżki). Foremkę odkładamy do lodówki na czas przygotowywania masy.
Śmietankę oraz połowę mleka kokosowego podgrzewamy w garnuszku, aż będzie gorące i zacznie parować a składniki się połączą. Później dodajemy mąkę kokosową i dokładnie mieszamy. Masa będzie stawać się coraz gęstsza (mąka kokosowa zawiera sporą ilość błonnika dlatego chłonie dużo płynów). Odstawiamy.
Do pojemnika dodajemy lekko odciśnięte z wody i pokruszone tofu, resztę mleka kokosowego, ksylitol, sok + skórkę z cytryn, sól, wanilię oraz amaretto i następnie wszystko razem blendujemy na gładziutką masę. Dodajemy mąkę ziemniaczaną i ponownie blendujemy. Dodajemy kokosowy twarożek i dokładnie mieszamy łyżką, jednak już nie blendujemy. Następnie masę przelewamy na ciasteczkowy spód i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Po 10 minutach zmniejszamy temperaturę do 155′ i pieczemy tofurnik jeszcze 60min. Wyłączamy piekarnik, jednak zostawiamy go w środku jeszcze na około 10 minut, a następnie wyciągamy, studzimy i przekładamy do lodówki na min.12h.
Robimy czekoladową warstwę. Wszystkie składniki poza czekoladą dodajemy do rondelka i mieszamy. Doprowadzamy do wrzenia, gotujemy na mniejszym ogniu około 2 minuty. Później ściągamy z ognia, dorzucamy posiekaną czekoladę i odstawiamy na około 5min. Nastepnie blendujemy na gładko. Fajnie jest blendować lub miksować w zimnej kąpieli wodnej, dzięki czemu masa będzie się ochładzać i gęstnieć, a jednocześnie poprzez ciągłe blendowanie lekko napowietrzać. Przestudzoną i gęstniejącą masę przelewamy na wierzch serniczka. Odstawiamy do stężenia, najlepiej na 2-3 godziny do lodówki. Czekoladową piankę można również zrobić wcześniej, przed leżakowaniem serniczka 12 h w lodówce, ale ważne by wylać ją na zimne ciasto.
Na koniec dowolnie dekorujemy i zjadamy. Kokosowy tofurnik najlepiej jest robić 2 dni przed planowanym podaniem.