Kremowy pasztet roślinny, na bazie ciecierzycy oraz tofu, z dodatkiem chrzanu. Cudownie aksamitny, a wiosennego stylu nadaje świeży lubczyk oraz chrzan. Kolejny z wegańskich pasztetów, który plasuje się w mojej czołówce. Solidna porcja roślinnego białka. Pierwotnie wzorowałam się na równie „pysznym i kremowym pasztecie bezjajecznym„, z małymi modyfikacjami. Użyłam malutkiej keksówki, ale oczywiście można użyć ciut większej, albo proporcjonalnie zwiększyć ilość składników.
Kremowy pasztet z ciecierzycy, tofu i chrzanu
Keksówka 15x10cm
średnia biała cebula, pokrojona w kostkę
2 ząbki czosnku, posiekane
250g ugotowanej ciecierzycy
100g tofu naturalnego
100g tofu wędzonego
czubata łyżka płatków drożdżowych
łyżka chrzanu
łyżka sosu sojowego lub lekko czubata łyżeczka jasnej pasty miso
1-2 łyżeczki octu jabłkowego
łyżeczka syropu klonowego
2 łyżki oleju rzepakowego
po 1/2 łyżeczki suszonej cebulki + suszonego czosnku, opcjonalnie
kilka listków świeżego lubczyku, około 1 łyżki
odrobina soku z cytryny lub 1 łyżka wody z kiszonych ogórków, do smaku
pieprz
Wierzch (mniej więcej w równych proporcjach):
średni ogórek kiszony
kawałek jabłka
cebulka
1 łyżeczka chrzanu
Od razu rozgrzewam piekarnik do 180′.
Na patelni rozgrzewam 1 łyżkę oleju, potem dodaję cebulkę z małą szczyptą soli i podsmażam, aż do zeszklenia. Następnie dorzucam czosnek i dalej podsmażam jeszcze 1 minutę.
W między czasie wszystkie składniki na wierzch pasztetu kroję w kosteczkę i mieszam.
Całą zawartość patelni blenduję na gładko z dobrze ugotowaną ciecierzycą i z grubsza odciśniętymi z nadmiaru wody tofu. Następnie dodaję resztę skałdników ( w tym pozostałą łyżkę oleju) i ponownie blenduję tak długo aż całość będzie bardzo kremowa i aksamitna. Próbuję i wedle gustu doprawiam solą, pieprzem, większą ilością chrzanu lub soku z cytryny (zalewy z ogórków).
Masę przekładam do foremki wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia, natomiast na górę wykładam przygotowany wcześniej wierzch i delikatnie wciskam w pasztet. Następnie wsadzam do rozgrzanego piekarnika i piekę około 50min.
Na koniec, po wyciągnięciu pasztet studzę i przekładam do lodówki na całą noc.