Domowa przyprawa rosołowa maggi w płynie. Jednak jestem pewna, że będziecie jej używać nie tylko do rosołu, ale praktycznie do wszystkiego. Zawiera w sobie tylko naturalne i baaardzo umamiczne składniki. Polecam sobie zrobić na zapas, gdy świeżego lubczyku mamy pod dostatkiem, bo spokojnie postoi sobie w kuchennej szafce nawet i do następnego lata 😉
Świeży lubczyk świetnie podkreśla też smak kalafiorowego chłodnika, ale i zrobisz z niego lubczykowe tzatziki z kotlecikami z bobu.
Domowa maggi w płynie
ok 200-250ml
250ml dobrego sosu sojowego, jasnego (np. z Zakwasowni lub Kikkoman)
dużo świeżego lubczyku, ok 70g*
2 średnie suszone borowiki, około 5g
2 łyżeczki octu balsamicznego
pęczek natki pietruszki, opcjonalnie
1 suszony pomidor, opcjonalnie (najlepiej taki suchy, nie w oleju)
*oczywiście listki są najbardziej aromatyczne, ale spokojnie można tu wykorzystać nawet grubsze łodygi
Lubczyk i natkę pietruszki z grubsza siekam, natomiast grzybki łamię na mniejsze kawałki. Do niewielkiego rondelka lub garnuszka wkładam wszystkie składniki, następnie doprowadzam do wrzenia i na malutkim ogniu pod przykryciem gotuję około 10-15min.
Ściągam z ognia i odstawiam na kilka godzin, chociaż 5-6 a najlepiej na całą noc. Następnie wszystko przelewam przez drobne sitko, a całą zawartość bardzo mocno odciskam, najlepiej dłońmi.
Przelewam do buteleczki i używam wszędzie tam gdzie potrzebuję dodać trochę słonego, umamicznego i uzależniającego smaczku.
![](https://sanvegan.pl/wp-content/uploads/2022/06/DSC_4465-1024x683.jpg)
![](https://sanvegan.pl/wp-content/uploads/2022/06/DSC_4477-1024x683.jpg)